- Witam, jestem Lena Gutenberg z gazety ‘Żyj sportem’. Chciałabym z panem przeprowadzić wywiad…–piękna blondynka uśmiechnęła się do piłkarza. Oboje znajdowali się w beżowym pomieszczeniu, bez okien – bez naturalnego światła.
- Wojtek Szczęsny. To dość niespotykane, by tak ładna kobieta pracowała w gazecie o sporcie. Więc o czym chciałaby pani ze mną porozmawiać? – również się uśmiechnął.
- O wczorajszym meczu Polski z Grecją, ale tez tak ogólnie. Więc jak pan się czuje po zremisowanym meczu z reprezentacją Grecji.
- Mogło być lepiej, szczególnie że w pierwszej połowie, zanim w ogóle zdjęto mnie z boiska, Grecy grali w dziesiątkę.
- Właśnie, jak już pan poruszył temat tej czerwonej kartki… Była ona słuszna? - blondynka uważnie słuchała bramkarza. Chciała by ten wywiad wyszedł jak najlepiej, by mogła dostać dobrą posadę w nowej redakcji. Musiała się sprawdzić jako najlepsza dziennikarka sportowa. Od tego zależy jej dalsza kariera.
- Oczywiście, że nie była słuszna. Wysunąłem tą nogę po to by wybić piłkę… Nie po to by sfaulować jakiegoś greckiego piłkarza. Sam zahaczył o moja nogę i symulował upadek.
- Większość kibiców tak samo uważa. Ta czerwona kartka jak i późniejszy rzut karny nie powinien mieć miejsca. Ale dzięki temu Polska odkryła nowy talent. Przemysław Tytoń. – dziennikarka położyła podkładkę z kartką na której miała już wcześniej przygotowane pytania.
- Tak, z pewnością on był bohaterem ostatniego wieczoru.
- A można spytać, jak tam u pana życie towarzyskie? Sporo fanek wysyła pytania do naszej redakcji – kobieta się zaśmiała. – Czy pana serce jest zajęte?
Piłkarz również się zaśmiał i odchrząknął. Po krótkiej chwili odpowiedział :
- Nie, wciąż czekam na tą jedyną.
- Dziękuję bardzo za wywiad. Było mi bardzo miło – dziewczyna wyciągnęła rękę w jego stronę.
- Mnie również. Dziękuje – uścisnął jej dłoń i przytrzymał przez chwilę. Spodobała mu się. Wyglądała na taką, delikatną lecz ostrą.
- Chciałaby się pani może ze mną umówić? - spytał lekko speszony. Po raz pierwszy zdarzyło mu się zaprosić nieznana dziewczynę. W dodatku dziennikarkę. Była bardzo ładna i jak na osobę prowadzącą wywiady bardzo grzeczna.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł, panie Szczęsny. – puściła jego dłoń i lekko spuściła wzrok.
- Po pierwsze mów mi Wojtek, po drugie nawet nie skusi się pani na małą kawę? – spojrzał prosto w jej oczy.
- Dobrze, tylko na kawę – jej twarz lekko się rozpromieniła.
On położył jedną rękę na sercu drugą trochę podniósł w geście znaczącym słowo harcerza.
Na skrawku kartki napisała mu swój numer telefonu i podała mu go.
-Zadzwoń jak będziesz miał czas. Jeszcze raz dziękuje za wywiad i do zobaczenia. – uśmiechnęła się i wyszła z pomieszczenia.
- Do widzenia – jego oczy aż się zaświeciły jak zobaczył jej numer. Schował kartkę do tylnej kieszeni swoich jasnych jeansów.
*
- Wojtek, co ty taki dziwny jesteś? – Spytał Robert Lewandowski spotykając go w holu.
- Ja? Ależ skąd.. – zaprzeczał bramkarz Arsenalu.
- No przecież widzę. Mów
Z Robertem przyjaźnili się jakieś dwa lata. Znali się całkiem dobrze jak na tak krótki okres czasu.
- No dobra, miałem wywiad z uroczą dziennikarką. I umówiłem się z nią… Tak, totalnie spontanicznie to wyszło.
- No ładnie, może Wojtuś się wreszcie porządnie zakocha? Ale wiesz, póki co to uważaj na nią. To dziennikarka i wszystko co powiesz może zostać wykorzystane przeciwko tobie. – zaśmiał się Robert.
- Wiem, ale na wywiadzie była taka urocza, miła, grzeczna…
- Dobra, dobra. Jak ją tak zachwalasz to coś jest na rzeczy. A teraz wybacz, ale spieszę się na spotkanie z Nicole… Znowu będzie zła, że się spóźniłem. – oboje wybuchli śmiechem.
- To po drodze kup jej kwiaty… Zobaczysz, zadziała – Wojtek poklepał przyjaciela po ramieniu i po wypowiedzeniu słowa ‘cześć’ Robert wręcz wybiegł z hotelu.
_______________
No dobra, mamy odcinek pierwszy :D Może i za szybko z tym numerem... ale tak ma po prostu być i koniec :)
Do następnego : *
Mam nadzieję, że wybaczysz mi jeśli trochę ponarzekam :)
OdpowiedzUsuń1. Rozdział jest bardzo krótki. Jak dla mnie za mało opisu przeżyć wewnętrznych, czyli przemyśleń jakiegoś bohatera, a dużo, za dużo dialogów.
2. To jest tylko moja opinia, ale kartka była słuszna - takie są zasady, że gdy jeden zawodnik podetnie drugiego w nogę to dostaje czerwoną kartkę, bez względu na okoliczności w jakich to się stało. No, ale to tylko moje zdanie, więc nie musisz się tym przejmować.
Nie wiem, czy zaczynasz, czy już coś pisałaś, ale styl masz dobry, a ten pierwszy punkt to drobnostka, jednak nadal jest ważna.
Życzę powodzenia i czekam na kolejny rozdział :)
Hm... Szybko z tym numerem, że telefonu ;) Ciekawe co się z tego wykluje ;)
OdpowiedzUsuńNie znam się na nożnej, więc w kwestii czerwone kartki nie będę się wypowiadać xd
Kurde, nie umiem dzisiaj napisać nic sensownego xd
Czekam na nowe ;)
nie przejmuj się spamowaniem, bo każdy to zawsze musi przejść na początkach. widzisz, jakoś się tym nie zraziłam i zajrzałam i musze powiedzieć, że już mi się podoba. wooooojtuuuuś! łoł me gusta! :)
OdpowiedzUsuńw między czasie zapraszam do siebie:
www.red-card.blog.onet.pl
www.night-train.blog.onet.pl
:*
Widzę, że nie jestem jedyna w temacie stawiania pierwszych kroków na blogu z opowiadaniem :) Będę uważnie śledzić losy Twoich bohaterów, zapowiada się ciekawie. Wojtek nie zwleka! ;)
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam także do siebie, może doradzisz mi, co poprawić the-greatgame.blogspot.com
O co ja widzę, opowiadanie, którego głównym bohaterem jest Wojtek, więc obstawiam, że nudno nie będzie. Ogólnie mnie zainteresowałaś. Hmm co ja jeszcze mogę napisać. jeśli możesz informuj mnie o nn
OdpowiedzUsuń[nie-daj-mi-odejsc.blogspot.com
w końcu jakieś opowiadanie o Wojtusiu:D Już nie mogę się doczekać następnych rozdziałów:D
OdpowiedzUsuńZapraszam na 4 rozdział nie-daj-mi-odejsc.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhttp://blekitna-wiez.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy blog :))))
Oraz do śledzenia "Bez ciebie nie idę"
http://bez-ciebie-nie-ide.blog.onet.pl/
Pozdrawiam Fiola
Hej:) Bardzo fajne opowiadanie:) Przeczytałam wszystkie rozdziały i nie mogę się doczekać nexta:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę informuj mnie o nowościach:)
Jeśli będziesz miała czas zapraszam Cię do siebie:) Dopiero zaczynam opowiadanie i cenna jest dla mnie każda opinia:)
breakthrouugh.blog.onet.pl
Cóż mogę rzec? Od razu poznać dobry styl po pierwszych paru zdaniach, cieszę się, że będę mogła śledzić dalsze losy tej historii, w której Wojtek jest przedstawiony na grzeczniejszego niż zazwyczaj.;) Czekam na następny, informuj na karmisz-zludzeniami.blog.oonet.pl pozdrawiam mylena ;)
OdpowiedzUsuń